niedziela, 30 listopada 2008

.


Imię: Wiola
Nazwisko: Fiuk

Kiedy Wiola była mała, w każdym kącie tańcowała,
meble mamie przestawiała i sąsiadom na nerwach grała...
W końcu tatko dosyć miał i ją na tańce zapisał.
Tak minęło dziesięć latek i urósł nam ten kwiatek.

Potem CUBE DANCE założyła i bardzo się z dzieciakami zżyła,
bo je z sercem trenowała i całą siebie im oddała.
W teatrze za kota przebrana, pozcierała sobie kolana, a że
w spektaklu zakochana, wiec bólu nie czuła z rana.
Ogólnie dużo się wyginała i godzinami na sali zalegała,
dlatego Mistrzostwo Świata zdobyła i się pierwszy raz upiła.
Potem doszła nauka, Wiola, co nieco, po angielsku duka,
ale nikt serca nie oszuka, bo tańczyć musi córka Fiuka.
Gdy pasja nią kieruje, a muza ciekawe nuty dyktuje,
nieważne imię wokalisty, bo taniec produkuje dżdżysty.
Mimo, że szkoleń nie odbywała do You Can Dance się dostała
i chociaż dziś nie jest pełnia - jej marzenie sie spełnia...

Jakiej muzyki słuchasz? Do jakiej uwielbiasz tańczyć?
Taniec do żywej muzyki to dla mnie coś niezwykle pociągającego, powrót do korzeni, wydaje się, że każdy dźwięk ma wtedy znaczenie...

Z jaką gwiazdą chciałabyś wystąpić na scenie?
Chciałabym wystąpić z Janet Jackson, ale rozumiem, że ma dość napięty grafik.

d./

Brak komentarzy: